Hej kochane !
Jak cudownie mieć wolne w sobotę, dzisiejszy dzień był calkowicie normalny najpierw shopping i zajrzenie do INGLOTA, aczkolwiek na nic się nie skosiłam, ale pooglądałam
i pomacałam :) oko nacieszone, jednak szkoda mi wydać tyle kasy na te kosmetyki wiedząc że w Polsce są o wiele tańsze. Spodobało mi się kilka róży, popularny kremowy 84 jest dość ciekawy i naprawdę są super napigmentowane ale ich cena 14-16 Euro już nie pamiętam dokładnie, jest stanowczo wygórowana, chyba że ich cena w Pl jest taka sama?
Inglot w Limerick:
Dzisiejszy obiadek, uwielbiam krewetki jest to jedna z tych rzeczy, która w każdym tygodniu widnieje w moim jadłospisie:)
A na podwieczorek trochę witaminek:)
Mam nadzieje że weekend upływa wam mile i spokojnie:)
Pozdrawiam A.
Pozdrawiam A.
WITAMINKI TAK, KREWETKI NIE, HEHE ;)
ReplyDeleteZ tego o wiem róż INGLOTA 84 kosztuje ok 24zł w PL
ReplyDeleteTak, masz stu procentową rację. Miłej niedzieli życzę! Paulina
ReplyDeleteaż tak to nie wiem, ale fajnie by było jakby można było dostawać powiadomienie o odpowiedzi na innych blogach :)
ReplyDeletew atenach mi ostatnio ingota otworzyli,ale nie zorientowalam sie jak cenowo to wyglada, bo wlasnie zamykali. za pozno sie wybrałam ;P
ReplyDeleteKREWETKI I INGLOT----> TO CO KOCHAM!!!!
ReplyDeleteZAPRASZAM DO MNIE!!!!!!:*:*
inglot, uwielbiam! a witaminki mega kuszą :)
ReplyDeletewitaj kochana;* na pewno będę zaglądać do Ciebie;*
ReplyDeletedodaję do obserwowanych:)
i także kocham krewetkii!! <3
Twój obiadek wygląda baardzo apetycznie:)
Świetny blog! :)
ReplyDeletePodwieczorek mniam :)
ReplyDeleteObserwujemy?
takie pyszności moje oczy zobaczyły akurat przed snem ... ajj robisz nam smaka ;)))
ReplyDeleteajajaj oowocki mniam! no rozochociłaś mnie kochana, a akurat nie mam w domku żadnych ;( jutro trzeba będzie pobiec ;))
ReplyDeleteJa myśle że inne firmy oferują takie kosmetyki troche taniej a jakość jest porównywalna ;*
Problem z dodawaniem do obserwowanych zażegnany, także jak nadal masz ochotę to zapraszam ;*
http://beautyinthisway.blogspot.com/
Aż dziw bierze, że w Polsce możemy mieć coś taniej niż w innym kraju :P Podkradłabym Ci chętnie to jedzonko :)
ReplyDeleteraz w życiu jadłam krewetki, nawet mi zasmakowały :D
ReplyDeleteAle smacznie u ciebie!:)
ReplyDeletePozdrawiam!
www.saymejustine.blogspot.com
mieszkasz w Limerick? ja mieszkam w Waterford ale u nas nie ma inglota, jak masz chwilkę zapraszam do siebie
ReplyDeleteAle pyszności:)
ReplyDeletechodzi Ci o to, jak ktoś kto doda się do Twoich obserwatorów ma "szarego ludzika"? :P czy jak?
ReplyDeletea to dziwne, bo masz zdjęcie profilowe i powinno ono być widoczne... a może dołączasz do obserwowanych przez inne konto niż to z bloggera?
ReplyDeletenie lubię kiwi...trzęsie mnie na sam ich widok:/
ReplyDeleteteż będę miała na podwieczorek porcję witaminek w postaci jabłuszka, papryki, truskawek i pomarańczy:)
ja w Inglocie też ostatnio pomacałam, pooglądałam i wyszłam, bo jednak trochę szkoda kasy.
ReplyDeleteMniam :):):)
ReplyDelete:*:*
kanapki z krewetkami wyglądają absolutnie niesamowicie!
ReplyDeletemm... krewetki!!
ReplyDeleteZapraszam do mnie =)
Obserwujemy?
Ja u siebie mam kilka stoisk Inglota, ale nigdy tam nic nie kupiłam i nie kupię. Szkoda tyle pieniędzy. Zawsze tylko wybieram co chcę, a potem kupuję w Polsce :)
ReplyDelete