Pages

Friday, April 27, 2012

MAC-owe zakupy i moje odczucia.

Będąc ostatnio na zakupach stwierdziłam, ze nie będę inwestować pieniędzy w ciuchy, bo jest to pora żeby zainwestować w siłownie, z tego również powodu musiałam sobie nieco poprawić dzień,wiec padło na stoisko Mac i nowych przyjaciół:) Nie będzie to recenzja,
a jedynie moje odczucia z pierwszego tygodnia użytkowania
.
Mowa o:

 
>

MAC, Studio Finish Concealer SPF 35:
Ukazał się zbawieniem, jestem w trakcie kuracji TriAcneal i moja broda to istny poligon, więc musiałam znaleźć coś,co podoła zadaniu i sprawi, że będę mogła wyjść do pracy bez narażania ludzi na ekstremalne widoki, jestem w kolorze NC20



  Jest to idealny kolor, żółto-beżowy do mojej bladej karnacji, idealnie się sprawdza do tych zaczerwienionych wulkanów, konsystencja jest bardzo gęsta, ale pod wpływem ciepła zmienia się w kremowa przez co pięknie się stapia ze skóra. Próbowałam go użyć pod oczy, aczkolwiek jest dla mnie za ciężki i wchodzi w załamania. Jedynym minusem tego produktu jest jego cena w Irlandii 17,50 euro, dlatego wszystkie moje zakupy z Mac-a są dobrze przemyślane, zwłaszcza po wpadce z cieniem wole poczytać recenzje pooglądać swatche
i podotykać przed zakupem. Aczkolwiek myślę, że ten korektor jest dobra inwestycja i że 7g produktu starczy na dłuższy okres czasu polecam:)

Drugi kolega to:


 MAC Paint Pot Bare Study:
Ooh myy gosh I 'm soo in love, jest to piękny-idealny szampański odcień
Paint Poty można stosować dwojako,jako kremowe cienie, lub jako bazę do podbijania koloru cieni i muszę przyznać że w obu  przypadkach dla mnie się sprawdza w 100%
W tym momencie wszystkie moje bazy Urban Decay, Artdeco i No7 poszły w odstawkę, cienie się na nim nie rolują, pozostają na powiekach w stanie nienaruszonym przez cały dzień,
a kolory są super intensywne.
Z kolei w dniach kiedy nie mam ochoty na zabawę z makijażem oka, lub mam ochotę na mocniejsze usta nakładam tylko go na powiekę rysuje kreskę żelowym eyelinerem i jestem gotowa, kolor przepięknie rozświetla powiekę i sprawia ze twarz wygląda na świeżą
i wypoczęta. W przypadku tego produktu również nie widzę wad, poza cena zawrotne 19,50 euro, aczkolwiek pojemność to 5g, gdzie zwykle Mac-owe cienie maja jedynie 1,5 grama
i kosztuja 11,50 mowa o wkładach więc myślę że cena jest adekwatna do jakości
i gramatury produktu również POLECAM!
Swatche: kolory niestety nieco przekłamane 
Buziaki A.

1 comment:

  1. Ajj narobiłaś mi ochoty na paint pota. Cudnie wygląda. Ja niestety nie mam do niego dostępu zwłaszcza , że te kosmetyki w PL są strasznie drogie;( za to INGLOT w PL jest tani według mnie)
    Pozdrawiam

    ReplyDelete